Devil May Cry Wiki
Advertisement

Zawody skończyły się dziś. Dla mnie - w półfinale. Jeśli mam ocenić, jak graliśmy, to powiem tak - graliśmy na wzór polskiej reprezentacji. Mamy ludzi, którzy potrafią grać w piłkę, jednak graliśmy za bardzo z tyłu, nie wykorzystywaliśmy mnóstwa okazji, padały głupie gole. Mimo inaugurującej porażki 1-0 (bramka strzelona fartem - my mieliśmy więcej okazji na gola) udało nam się wyjść na 2. miejscu (wygrana 3-1 z inną klasą; głupio stracona bramka, obupólna wina obrońcy i mnie; bramka na remis... nie istniała. Została strzelona "boczną siatką" (dlatego warto mieć siatkę na bramkach).

W półfinale na początku kolega popisał się niezłym golem - strzelił między nogi na linii bramkowej jakiemuś niepewnemu bramkarzowi. Jednak kolejne bramki były moją parodią - najpierw za daleko wyszedłem. Gdyby piłka nie została podbita, a właściwie nabita na mojego obrońcę, pewnie bym wybronił a tak... Idealny lob. Pod poprzeczkę.

Druga połowa była znów naszym popisem. Mieliśmy mnóstwo akcji, których nie wykorzystaliśmy, co zemściło się głupio straconą bramką - przeszła minimalnie pod moją ręką (a była do obrony). Wtedy zaczęliśmy grać olny atack - co przyniosło 1 minutę przed końcem kolejnym farciarskim golem (czyt. lob pod poprzeczkę). Mecz 3-1.

A co o sobie? Jestem zadowolony ze swojej postawy. Udało mi się wybronić sporo akcji, jednak tych najważniejszych nie obroniłem. A szkoda. Mam do siebie pretensje, no ale cóż - przecież to tylko szkoła. Tylko piłka. Ale emocje jak zwykle takie same - po golu, po obronie, po wpuszczonym strzale.

==die Ende==

Advertisement